Zamek tymczasowy wypruty.
Spełnił swoje zadanie i może odejść ;-)
Do kurtki wszyję zamek „góra
– dół” – mający dwa wózki – suwaki, do rozpinania kurtki od góry i od dołu. To
najlepsze rozwiązanie dla kurtek sięgających poniżej bioder. Zamki uszkadzane
się najczęściej od dołu – obrywa się usztywniona część, która wkłada się do
suwaczka, rozciąga i odkształca sam suwaczek. Dzieje się to najczęściej podczas
siadania. Kurtkę trzeba by rozpiąć… Nie zawsze mam ochotę rozpinać całą kurtkę
siadając – wtedy mogę rozsunąć zamek tylko trochę od dołu i już.
Zanim wszyję zamek –
dokładnie sprawdzam, czy obie krawędzie wzdłuż zapięcia kurtki pasują do
siebie. Czy – jeśli schodzi się linia
cięcia w talii – pasują tez inne poziome linie /akurat w tej kurtce takich nie
ma, ale kurtki bywają różne. Czy zgadza się długość obu krawędzi, czy nie
trzeba będzie już nic poprawiać wypruwając wcześniej zamek…
Układam zamek prawą do
prawej na jednej z krawędzi kurtki.
Dla wygody rozpinam go na dwie
połowy. Przypinam szpilkami do krawędzi kurtki, zwracając uwagę, żeby ładnie –
płasko – układała się część z ząbkami zamka. Niekoniecznie – taśma zamka.
Zamek, który kupiłam, akurat
trafił mi się dobrej jakości.
Bo bywają też i zamki takie
– w których taśma jest pofalowana – i wygląda, jakby było jej za dużo w
stosunku do części z ząbkami, albo – na odwrót, której jest za mało. Wtedy
część z ząbkami się wybrzusza.
Taki zamek nie musi
wylądować od razu w koszu. Czasem nie ma wyjścia – i trzeba polubić to, co się
ma… Po prostu – trzeba upinać zamek zwracając uwagę na to, jak się będzie
układał zgryz ;-), a nie taśma po bokach. Jeśli taśma zamka jest ściągnięta i
jakby za krótka – pomoże nacięcie jej krawędzi co kilka – kilkanaście
centymetrów.
Wszywam zamek używając
stopki do zwykłych zamków. I tu – trochę kłopotów. Ząbki zamka są wyższe, niż
podcięcie pod stopką, wzdłuż której ma się przesuwać przyszywany zamek. Wprawne
oko porówna to zdjęcie z następnym i zauważy, że stopka – jej część za igłą –
nie leży na materiale, a wisi w powietrzu. Na 100 % zatańczy od czasu do czasu
i szew będzie krzywy. Po co się stresować?
Korzystam z funkcji maszyny
– przestawienia igielnicy w prawo /położenia igły na prawo od środka/. Zamek będzie się
przesuwał wzdłuż stopki, trzymając stałą odległość.
Dlatego kupując maszynę
warto zwrócić uwagę, czy maszyna oferuje taka funkcję. Z reguły – jest to tylko
położenie centralne i lewe, jeśli są trzy – to bardzo dobrze, a jeśli więcej –
to już fantastycznie ;-) Zresztą, to nie jest jedyne zastosowanie tej funkcji w
praktyce. Przydaje się tez np. do stębnowania blisko brzegu – zawsze to lepiej,
gdy stopka przylega w całości do materiału i dociska go do transportera, niż
gdy część stopki wisi w powietrzu. Albo – do napraw już gotowej rzeczy, kiedy
trzeba np. przeszyć bardzo blisko nabitego zatrzaska czy nita – zakładam wtedy
stopkę do zamków – taka jak na zdjęciu, igłę ustawiam w skrajnym położeniu – i
szyć można naprawdę blisko przeszkody, w dość komfortowych warunkach ;-)
Wracając do mojego zamka –
nie ma sensu prowadzić szwu bliżej ząbków – to tylko mnoży kłopoty przy
zapinaniu zamka…
Następne kilka zdjęć to
informacje dla bardzo początkujących ;-) Wielu mogą się wydać idiotycznie
proste i oczywiste, więc proszę te osoby o zamknięcie oczu. ;-)
Na zamku zamontowany jest
suwak. Przeszkoda, która trzeba ominąć przy przyszywaniu…
Podnoszę stopkę zostawiając
igłę wbitą w materiał – żeby nie zgubić linii szwu – i przesuwam suwak za
stopkę.
Ot, tak – i mogę szyć dalej
;-)
Przyszywając druga taśmę zamka
muszę być pewna, że kurtka po zapięciu będzie symetryczna i cięcia będą
schodziły się ze sobą. Zatem spinam obie części zamka ze sobą i na taśmie zamka
na wysokości cięć robię nacięcia – punkty kontrolne. Pomogą mi przypiąć drugą
połowę zamka we właściwy sposób.
Takie nacięcie robię też na
krawędzi zapięcia kurtki, tej jeszcze bez zamka
- na poziomie dolnego końca zamka.
Upinam drugą taśmę zamka
pilnując, żeby punkty kontrolne wypadły dokładnie w miejscach, do których się
odnoszą.
Po przyszyciu drugiej taśmy
cięcie w talii ładnie się schodzi.
Prawą do prawej przyszywam
odszycia przednich krawędzi kurtki, przy okazji przyszywając zamek drugim szwem
– a co tam, będzie pewniej…
Zamek wszyty…Odszycia
ułożone pod spód, zaprasowane…
Dobrze jest na tym etapie
sprawdzić jeszcze jedno – czasem może się zdarzyć, że worek wpuszczanej
kieszeni jest ciut przyduży i sięga za daleko… Aż za krawędź kurtki, czyli
tworzyłby brzydkie uwypuklenie po ostębnowaniu czy zaprasowaniu brzegów. Moja kurtka ma asymetryczne zapięcie i jedna z kieszeni sięga aż do zapięcia, więc o taką "wpadkę" nietrudno.
Wystarczyło przyciąć dodatki
na szwy i już kieszeń ładnie się mieści między wierzchem kurtki a odszyciem…
To ja sobie tak dedukuje, że na następnym zlocie to Ty się zaprezentujesz w tej kurtałce:] Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNooo :-) Przy tym tempie to za jakieś dwa lata ;-)
UsuńNie ma jak fachowa instrukcja - bardzo dziekuję i pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńCoraz głośniej o tym zlocie... Kiedy, co, gdzie, jak?????????
OdpowiedzUsuńAnecia, zlot juz się odbył tydzien temu!
UsuńCzeremcho, jak ladnie wszyty zamek i wszystko tak wytlumacozne po kolei.
O tym zlocie wiem, ale po kątach słyszę, że następny zlot ma być jesienią w Poznaniu. Nie znam szczegółów, ale jeśli ktoś coś wie, niech da znać! :)
OdpowiedzUsuńNo instrukcja przednia. Muszę przyznać, że z funkcji przesuwania igły lewo-prawo korzystam najczęściej ze wszystkich dostępnych w maszynie.
OdpowiedzUsuńPatentu z tymi nacięciami jako punkty kontrolne świetne, nie znałem tego, a bardzo się przyda :)
Pozdrawiam
Noo... Kurtka sportowa, ściągacz dołem, ściągacz górą, pikowania w poprzek - wszywasz zamek, zapinasz go - i wszystko się cudnie rozjeżdża... ;-) Znam ten ból - coś trzeba było zrobić, żeby nie wypruwać zamków w nieskończoność ani nie mordować się wpinaniem zapiętego zamka w kurtkę... ;-) Ameryki nie odkryłam ;-) Jeśli czegoś nie robi się zbyt często, to najprostsze rozwiązania nie przychodzą do głowy - bo i jakim cudem?
Usuń