Pozostało wszycie paska.
„Pasek: zszyć szwy boczne na częściach paska. Zewnętrzną część przyszyć
do górnego brzegu.”
Pasek składa się z dwóch
warstw – wewnętrznej i zewnętrznej, a każda warstwa z trzech części – dwóch
części przodu i jednej tyłu. Zatem – najpierw zszywamy jedną warstwę w całość,
potem drugą. Część zewnętrzną przyszywamy do górnego brzegu spodni.
„Prawy koniec powinien wystawać na środku przodu, lewy koniec przyszyć
do spodu rozporka.”
Spodu rozporka u mnie nie
ma, bo go nie doszywałam. Środek przodu mamy zlokalizowany na wykroju paska.
Żeby to zobrazować cyknęłam fotkę, podkładając pod lewą część zamka kawałek
materiału udający spód rozporka, a na
prawej części paska położyłam papierowy wykrój. Na moim zdjęciu – zdj. 1 –
doszyłam już wewnętrzną cześć paska.
zdj.1
„Zapasy szwu zaprasować na pasek.”
Mowa tu o zapasach górnej
części spodni i dolnej części paska.
„Wewnętrzną część paska ułożyć na części przyszytej prawą
stroną do prawej.”
Tu trochę galimatiasu
językowego. Nie chodzi o część przyszytą prawą stroną do prawej, a o ułożenie
wewnętrznej części paska prawą stroną materiału – na części przyszytej, na jej
prawej stronie. Wystarczyłby myślnik albo przecinek w odpowiednim miejscu ;-)
„Zszyć końce paska oraz dłuższe brzegi, szyjąc na
prawym końcu wzdłuż środka przodu. Przyciąć zapasy szwów. W rogach zapasy
obciąć ukośnie. Wywrócić.”
Czyli – prawa część paska
będzie krótsza niż lewa.
„Wewnętrzny
brzeg paska spiąć na tunel od szwu bocznego do szwu bocznego na szwie nasady.
Przyszyć, szyjąc na prawej stronie spodni w zagłębieniu szwu nasady.”
Z paska tyłu, części między
szwami bocznymi, zrobimy tunel na gumkę. Przypinamy wewnętrzną część paska do
zewnętrznej części i jednocześnie do górnej części spodni, nie powijając
dodatku na szew, który to dodatek skierowany jest w dół spodni. Gdyby był
podwinięty – utworzyłby niepotrzebne pogrubienie. Przyszywamy go między szwami
bocznymi, w zagłębieniu szwu nasady, czyli w rowku szwu łączącego pasek ze
spodniami.
Teraz będę postępowała nieco
inaczej, niż Burda nakazuje, ale może popatrzmy, co proponują:
„Wciągnąć gumkę, końce przyszyć na szwach bocznych.
Gotowa dł. tunelu wynosi 38-39,5-42-45-48 cm. Wewnętrzny brzeg paska podwinąć z
przodu na dł. ok. 5 cm, sfastrygować. Pozostałą część ułożyć płasko na szwie
nasady. Przyszyć pozostały wewnętrzny brzeg paska. Na prawym końcu wydziergać
dziurkę na guzik.”
Proponują wciągnięcie i
zamocowanie gumy oraz takie przyszycie przednich wewnętrznych części paska,
żeby tylko na odcinku 5 cm od brzegów paska dodatki na szwy były schowane w
środek paska, a pozostałe brzegi ułożone
były podobnie jak to się dzieje na tyle spodni.
Tyle, że gumy bywają różne,
materiały różnie się zachowują po zmarszczeniu, a wszyscy mamy różne
wyobrażenie o tym, na ile spodnie powinny być gumą ściągnięte, jak mocno mają
się trzymać. Wyobrażenie i upodobanie – jedni lubią mocno i ciasno, drudzy wolą
luz. A ja w dodatku jestem fanką przymiarek, więc zmieniłam kolejność.
Najpierw wykończyłam
przednie części paska od środka, chowając zapasy szwów w pasku i stopniowo je
rozprostowując i odginając w dół w miarę zbliżania się do szwów bocznych.
Przyszyłam je od prawej w szwie nasady /zdj.3/, kończąc szew 3-4 cm przed
szwami bocznymi. /zdj.2/. W ten sposób pozostawiłam otwory do wciągnięcia
gumki, którą z jednej strony przymocuję szyjąc w szwie bocznym na wylot przez
gumę i obie warstwy paska, a z drugiej – wyciągnę jej koniec i przypnę od
zewnątrz agrafką. Po uszyciu dziurki na guzik i przyszyciu guzika spodnie
będzie można przymierzyć i przekonać się, jak długi kawałek gumki daje
komfortowy obwód paska. Potem przyszyję drugi koniec, też w szwie bocznym, a
otwory w nasadzie paska zaszyję. Aha – żeby być pewnym, że szyjąc po prawej
stronie uchwyci się od spodu tyle, ile trzeba – przed przystąpieniem do
spinania przed szyciem zaprasowałam do wewnątrz dodatki na szwy wewnętrznej
części paska o mniej więcej 2 mm poniżej linii wyznaczającej dolną krawędź
paska. Czyli – pasek wewnętrzny jest o 2 mm szerszy niż pasek zewnętrzny.
zdj.2
zdj.3
Na dole nogawek postanowiłam
zrobić rozporki czy inaczej - rozcięcia.
Rozporki mają mieć 3 cm
długości, więc do zamierzonej długości spodni dodałam 4 cm – 3 cm podłożenia
rozporka plus 1 cm zapasu na szew.
Docięłam spodnie do tej
długości, obie nogawki równiutko. Następnie na każdej nogawce zabezpieczyłam
zewnętrzny szew boczny do punktu, w którym będzie kończył się szew, a zaczynał
rozporek, odmierzając od dołu 7 cm – 1 cm zapasu, 3 cm podłożenia i 3 cm samego
rozporka. Zabezpieczyłam szyjąc parę centymetrów od góry, do zaznaczonego
punktu i znów kilka cm do góry. /zdj. 4/ Jak przy ryglowaniu szwu. Poniżej tego
punktu wyprułam pierwotny szew.
zdj.4
Obrzuciłam i zaprasowałam
dolną krawędź spodni na wysokość 4 cm /szerokość podłożenia plus dodatek na
szew/ lewą stroną materiału do lewej, czyli tak, jakbym ostatecznie podkładała
spodnie. Będę pracowała odwracając teraz materiał prawą do prawej, więc żeby
odwrócić go równo wzdłuż zaprasowania – wpinam w nie szpilkę, będzie moim
przewodnikiem. /zdj.5/
zdj.5
Odwijam podłożenie prawą do
prawej i spinam szpilką brzegi /zdj.6/
zdj.6
Szyć będę po tej stronie –
żeby widzieć szew boczny spodni. /zdj.7/ Szyję od dolnej krawędzi spodni do punktu,
w którym zabezpieczałam uprzednio szew boczny. 3 centymetry i ani milimetra wyżej. /zdj.8/
zdj.7
zdj.8
To samo powtarzam po drugiej
stronie rozporka i mam efekt, jak na zdj. 9
zdj.9
Od prawej strony stębnuję
spodnie 3 cm od dołu, jednocześnie mocując podłożenie i rozcięcie rozporka.
Wymierzenie jednakowej szerokości podłożenia na obu nogawkach ułatwia mi
kawałek taśmy malarskiej naklejony na płytkę maszyny do szycia. /zdj.10/ Szyję
prowadząc dolną krawędź spodni wzdłuż jej brzegu.
zdj.10
Sam szczyt rozporka
dodatkowo mocuję rygielkiem /zdj.11/
zdj.11
W ten sam sposób można szyć
rozporki w szortach czy rękawach ;-)
No i tyle, spodnie uszyte…
Wracając do opisów – one
wcale nie są niezrozumiałe i zawiłe, pod warunkiem, że wie się, co się czyta
;-) Czyli – jeśli opanuje się fachowe słownictwo i skrótowość tekstu oraz – co
najważniejsze – jeśli nie czyta się samego opisu, nie mając w ręku szytej
rzeczy i nie podążając krok w krok za Burdą. Wystarczy nie doczytać opisów z arkusza
i zmienić sobie kolejność szycia, żeby nagle wszystko przestało się zgadzać i
mieć jakikolwiek sens… A od czytania opisów „na sucho” może tylko rozboleć głowa…
J
Powodzenia w deszyfrowaniu i
odczarowywaniu!
Jeszcze jedno - patrząc na zdjęcia wydaje się, że to różne spodnie ;-) A to po prostu słońce raz chowało się za chmurami, a raz zza nich wychodziło...
Świetny pomysł z tym instruktarzem szycia spodni. Wszystko zrozumiałe i dobrze opisane. Gratuluje pomysłu. Spodnie na pewno wyszły super. Już nie mogę doczekać się zdjęć całości.
OdpowiedzUsuńFajna część kursu, miałam ostatnio problem z tym jak pasek przyszyć ;)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie. Czy interesuje Panią szycie z włoskich tkanin? Nasza
OdpowiedzUsuńhurtownia tkanin posiada ponad 20 tysięcy
asortymentu. Jeżeli Będzie Pani zainteresowana wyślemy próbki. Posiadamy
jedwabie naturalne, koronki, dzianiny oraz wełny. Serdecznie zapraszamy.
Właśnie zabieram się za szycie pierwszych spodni (zabieram się od miesiąca ale może wreszcie z jakimś efektem) i bardzo dziękuję za ten opis - na 1000% skorzystam.
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać, jak poszło ;-)
UsuńAnia