Obserwatorzy

piątek, 12 lipca 2013

Może byś mi spodnie uszyła – czyli Burda z polskiego na nasze cz.3



Pozostało wszycie paska.

Pasek: zszyć szwy boczne na częściach paska. Zewnętrzną część przyszyć do górnego brzegu.”

Pasek składa się z dwóch warstw – wewnętrznej i zewnętrznej, a każda warstwa z trzech części – dwóch części przodu i jednej tyłu. Zatem – najpierw zszywamy jedną warstwę w całość, potem drugą. Część zewnętrzną przyszywamy do górnego brzegu spodni.

Prawy koniec powinien wystawać na środku przodu, lewy koniec przyszyć do spodu rozporka.”

Spodu rozporka u mnie nie ma, bo go nie doszywałam. Środek przodu mamy zlokalizowany na wykroju paska. Żeby to zobrazować cyknęłam fotkę, podkładając pod lewą część zamka kawałek materiału udający spód  rozporka, a na prawej części paska położyłam papierowy wykrój. Na moim zdjęciu – zdj. 1 – doszyłam już wewnętrzną cześć paska.

zdj.1

Zapasy szwu zaprasować na pasek.”

Mowa tu o zapasach górnej części spodni i dolnej części paska.

„Wewnętrzną część paska ułożyć na części przyszytej prawą stroną do prawej.”

Tu trochę galimatiasu językowego. Nie chodzi o część przyszytą prawą stroną do prawej, a o ułożenie wewnętrznej części paska prawą stroną materiału – na części przyszytej, na jej prawej stronie. Wystarczyłby myślnik albo przecinek w odpowiednim miejscu ;-)

„Zszyć końce paska oraz dłuższe brzegi, szyjąc na prawym końcu wzdłuż środka przodu. Przyciąć zapasy szwów. W rogach zapasy obciąć ukośnie. Wywrócić.”

Czyli – prawa część paska będzie krótsza niż lewa.

 „Wewnętrzny brzeg paska spiąć na tunel od szwu bocznego do szwu bocznego na szwie nasady. Przyszyć, szyjąc na prawej stronie spodni w zagłębieniu szwu nasady.”

Z paska tyłu, części między szwami bocznymi, zrobimy tunel na gumkę. Przypinamy wewnętrzną część paska do zewnętrznej części i jednocześnie do górnej części spodni, nie powijając dodatku na szew, który to dodatek skierowany jest w dół spodni. Gdyby był podwinięty – utworzyłby niepotrzebne pogrubienie. Przyszywamy go między szwami bocznymi, w zagłębieniu szwu nasady, czyli w rowku szwu łączącego pasek ze spodniami.

Teraz będę postępowała nieco inaczej, niż Burda nakazuje, ale może popatrzmy, co proponują:

„Wciągnąć gumkę, końce przyszyć na szwach bocznych. Gotowa dł. tunelu wynosi 38-39,5-42-45-48 cm. Wewnętrzny brzeg paska podwinąć z przodu na dł. ok. 5 cm, sfastrygować. Pozostałą część ułożyć płasko na szwie nasady. Przyszyć pozostały wewnętrzny brzeg paska. Na prawym końcu wydziergać dziurkę na guzik.”

Proponują wciągnięcie i zamocowanie gumy oraz takie przyszycie przednich wewnętrznych części paska, żeby tylko na odcinku 5 cm od brzegów paska dodatki na szwy były schowane w środek paska, a pozostałe brzegi  ułożone były podobnie jak to się dzieje na tyle spodni.

Tyle, że gumy bywają różne, materiały różnie się zachowują po zmarszczeniu, a wszyscy mamy różne wyobrażenie o tym, na ile spodnie powinny być gumą ściągnięte, jak mocno mają się trzymać. Wyobrażenie i upodobanie – jedni lubią mocno i ciasno, drudzy wolą luz. A ja w dodatku jestem fanką przymiarek, więc zmieniłam kolejność.

Najpierw wykończyłam przednie części paska od środka, chowając zapasy szwów w pasku i stopniowo je rozprostowując i odginając w dół w miarę zbliżania się do szwów bocznych. Przyszyłam je od prawej w szwie nasady /zdj.3/, kończąc szew 3-4 cm przed szwami bocznymi. /zdj.2/. W ten sposób pozostawiłam otwory do wciągnięcia gumki, którą z jednej strony przymocuję szyjąc w szwie bocznym na wylot przez gumę i obie warstwy paska, a z drugiej – wyciągnę jej koniec i przypnę od zewnątrz agrafką. Po uszyciu dziurki na guzik i przyszyciu guzika spodnie będzie można przymierzyć i przekonać się, jak długi kawałek gumki daje komfortowy obwód paska. Potem przyszyję drugi koniec, też w szwie bocznym, a otwory w nasadzie paska zaszyję. Aha – żeby być pewnym, że szyjąc po prawej stronie uchwyci się od spodu tyle, ile trzeba – przed przystąpieniem do spinania przed szyciem zaprasowałam do wewnątrz dodatki na szwy wewnętrznej części paska o mniej więcej 2 mm poniżej linii wyznaczającej dolną krawędź paska. Czyli – pasek wewnętrzny jest o 2 mm szerszy niż pasek zewnętrzny.


zdj.2




zdj.3


Na dole nogawek postanowiłam zrobić rozporki czy inaczej - rozcięcia.

Rozporki mają mieć 3 cm długości, więc do zamierzonej długości spodni dodałam 4 cm – 3 cm podłożenia rozporka plus 1 cm zapasu na szew.

Docięłam spodnie do tej długości, obie nogawki równiutko. Następnie na każdej nogawce zabezpieczyłam zewnętrzny szew boczny do punktu, w którym będzie kończył się szew, a zaczynał rozporek, odmierzając od dołu 7 cm – 1 cm zapasu, 3 cm podłożenia i 3 cm samego rozporka. Zabezpieczyłam szyjąc parę centymetrów od góry, do zaznaczonego punktu i znów kilka cm do góry. /zdj. 4/ Jak przy ryglowaniu szwu. Poniżej tego punktu wyprułam pierwotny szew.


zdj.4


Obrzuciłam i zaprasowałam dolną krawędź spodni na wysokość 4 cm /szerokość podłożenia plus dodatek na szew/ lewą stroną materiału do lewej, czyli tak, jakbym ostatecznie podkładała spodnie. Będę pracowała odwracając teraz materiał prawą do prawej, więc żeby odwrócić go równo wzdłuż zaprasowania – wpinam w nie szpilkę, będzie moim przewodnikiem. /zdj.5/


zdj.5


Odwijam podłożenie prawą do prawej i spinam szpilką brzegi /zdj.6/


 
zdj.6


Szyć będę po tej stronie – żeby widzieć szew boczny spodni. /zdj.7/ Szyję od dolnej krawędzi spodni do punktu, w którym zabezpieczałam uprzednio szew boczny. 3 centymetry i ani milimetra wyżej. /zdj.8/


zdj.7



 zdj.8

To samo powtarzam po drugiej stronie rozporka i mam efekt, jak na zdj. 9


zdj.9


Od prawej strony stębnuję spodnie 3 cm od dołu, jednocześnie mocując podłożenie i rozcięcie rozporka. Wymierzenie jednakowej szerokości podłożenia na obu nogawkach ułatwia mi kawałek taśmy malarskiej naklejony na płytkę maszyny do szycia. /zdj.10/ Szyję prowadząc dolną krawędź spodni wzdłuż jej brzegu.



zdj.10


Sam szczyt rozporka dodatkowo mocuję rygielkiem /zdj.11/


zdj.11


W ten sam sposób można szyć rozporki w szortach czy rękawach ;-)

No i tyle, spodnie uszyte…

Wracając do opisów – one wcale nie są niezrozumiałe i zawiłe, pod warunkiem, że wie się, co się czyta ;-) Czyli – jeśli opanuje się fachowe słownictwo i skrótowość tekstu oraz – co najważniejsze – jeśli nie czyta się samego opisu, nie mając w ręku szytej rzeczy i nie podążając krok w krok za Burdą. Wystarczy nie doczytać opisów z arkusza i zmienić sobie kolejność szycia, żeby nagle wszystko przestało się zgadzać i mieć jakikolwiek sens… A od czytania opisów „na sucho” może tylko rozboleć głowa… J 

Powodzenia w deszyfrowaniu i odczarowywaniu!

Jeszcze jedno - patrząc na zdjęcia wydaje się, że to różne spodnie ;-) A to po prostu słońce raz chowało się za chmurami, a raz zza nich wychodziło...














5 komentarzy:

  1. Świetny pomysł z tym instruktarzem szycia spodni. Wszystko zrozumiałe i dobrze opisane. Gratuluje pomysłu. Spodnie na pewno wyszły super. Już nie mogę doczekać się zdjęć całości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna część kursu, miałam ostatnio problem z tym jak pasek przyszyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam serdecznie. Czy interesuje Panią szycie z włoskich tkanin? Nasza
    hurtownia tkanin posiada ponad 20 tysięcy
    asortymentu. Jeżeli Będzie Pani zainteresowana wyślemy próbki. Posiadamy
    jedwabie naturalne, koronki, dzianiny oraz wełny. Serdecznie zapraszamy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie zabieram się za szycie pierwszych spodni (zabieram się od miesiąca ale może wreszcie z jakimś efektem) i bardzo dziękuję za ten opis - na 1000% skorzystam.

    OdpowiedzUsuń